Ostatnia, za to słodka, inspiracja...

... wielkanocna. Spokojnie, nie ostatnia blogowa, nigdzie się nie wybieram :)

Święta właśnie się skończyły, ale szkoda byłoby z tymi wspominkowymi zdjęciami czekać cały rok by je Wam pokazać, dlatego, tak jak obiecałam - dziś kilka świątecznych migawek, na słodko :P Ponieważ co roku część wypieków się powtarza - bo te przepisy po prostu są naszym zdaniem tak dobre, że nie mamy ochoty szukać innych :) - zawsze mam dylemat - focić, pokazywać? Skoro już było?

Tym razem zdecydowałam się nie wrzucać ponownie mojego drożdżowego zająca, którym chwaliłam się rok temu (ale jakby kogoś ciekawił - zapraszam do kliknięcia w link, warto, bo uważam, że jest śliczny! :), sernik nasz ukochany (i jak od wielu z Was słyszę teraz już i wasz również :) - też Wam daruję... prawie :) bo załapał się na jedyną sesję jaką udało się zrobić moim tegorocznym "pisankom"... Bo niestety, ostatnio jak wspominałam, uszkodziłam obiektyw :(((

Ale wracając do jajek - po pomalowaniu ich pastelowymi farbkami i lekkim ochlapaniem czarnymi kropeczkami miały jeszcze jedna ozdobę. Jak wiecie, ja również zafiksowałam się nieco na tle złotych akcentów - więc nie mogło ich zabraknąć i na moich "pisankach". Złota termofolia, odrobina kleju i... jest magia :D


Tylko chyba słabo widać, że to złoto?

Zajączkowy motyw pojawił się tez na tegorocznym stole - tym razem serwetki spięłam maleńkimi spinaczami z zajączkami, które jakoś przykleiły mi się tajemniczo do ręki podczas przedświątecznych sprawunków :D


Przy okazji - pochwalę się moimi nowymi szklankami! No, prawie nowymi, bo to był prezent imieninowy, więc już kilka miesięcy mają, ale nareszcie mam to co chciałam. Bardzo mi się podobają!


Ale halo, miało być o wypiekach! Tu też było zajączkowo bardzo... Z różnych względów zrezygnowałam tym razem z kruchych mazurków, za to powstały maślane wielkanocne zajączki. W trzech kolorach! Przepis w zasadzie już podawałam, przy okazji króliczków Miffy, ale tutaj mamy wersję czekoladowa, więc...


Wielkanocne zajączki w trzech kolorach
Składniki:
  • 1 jajko - rozmieszane, podzielić na 3 części
wersja maślana (waniliowa):
  • 30g masła
  • 35g cukru pudru
  • ekstrakt waniliowy
  • 1/6 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 75 g mąki
wersja jasnobrązowa:
  • 30g masła
  • 35g cukru pudru
  • ekstrakt waniliowy
  • 1/6 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 75 g mąki, odjąć ok. 1 łyżeczkę
  • 1 czubata łyżeczka kakao
wersja czekoladowa:
  • 30g masła
  • 35g cukru pudru
  • ekstrakt waniliowy
  • 1/6 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 75 g mąki, odjąć ok. 2 łyżeczek
  • 2 czubate łyżeczki kakao
1. W trzech miseczkach utrzeć masło z cukrem, dodać do każdej 1/3 jajka i ekstrakt, zagnieść masę z przesianą resztą składników. Zawinąć każdą porcję ciasta w folię spożywczą i schłodzić pół godziny.
2. Wałkować cienko i wykrawać ciasteczka. Piec w 180C do zezłocenia (ok. 8-9 minut).


Do kompletu był duży drożdżowy zajączek, którego jak już napisałam wyżej nie pokażę, ale z tego samego ciasta powstało tez kilkanaście minibabeczek. Stały sobie i czekały na gości udekorowane tzw. "toppersami" - inspiracją dla Rosy Owl, kontynuującą motywy z mojego wielkanocnego łapacza :)



Pozdrawiam i do zobaczenia przed weekendem - tak jak obiecałam, z niespodzianką!
ushii

PS
A! Zapomniałam - dołożyłam kilka drobiazgów w wyprzedażowym kąciku, zapraszam.

21 komentarzy :

  1. Widac widac ze to zloto!!!
    Ja wlasnie zajadam swiateczny sernik do popoludniowej kawki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To dobrze :) Dostałaś Kochana kartkę? Bo zawsze się zastanawiam, co z tego co wysyłam dochodzi, a co nie... No zajadaj się i wypoczywaj sobie, należy ci się, biedaczku!

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczne są te ciasteczka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słodko,kolorowo,pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko takie słodziutkie, kochane :) Klamerki z zajączkami świetne! Będę szukać podobnych. Nie mogę tez znaleźć foremek w takim kształcie, ciastka wyglądają tak smakowicie!
    Podziwiam i pozdrawiam
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie myślałam, ze kogoś poza mną te zajączki zauroczą :) nawet nie pamiętam gdzie je nabyłam, w tesco bodajże? hmm... :) a foremki to ci poszukam skąd mam, jeśli znajdę to dam znać!

      Usuń
  6. Ale pięknie!
    Inspirujesz Ula, i to bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  7. zajączki spinaczki rewelacyjne.
    Piekne dekoracje

    OdpowiedzUsuń
  8. Prześlicznie pastelowo, prawdziwie wiosennie, a złoty zajączek na pisance wydał mi się początkowo wycięty w pisance, pomyślałam, jak ona to zrobiła??? :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he, no takich cudów to juz nie próbuję :)

      Usuń
  9. Jej, Ulcia. U Ciebie nawet zwykłe jajko staje się niezwykłe. Pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jej, Ulcia. U Ciebie nawet zwykłe jajko staje się niezwykłe. Pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Coś wyprzedazowego kącika nie mogę znaleźć :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za przyuważenie, już poprawiłam :)

      Usuń
  12. Przecudne zajączki :) Wyglądają bardzo smakowicie :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarze!