Hello, September!

Nareszcie troszkę pada (nie lubię narzekań na pogodę, ale w tym roku, no naprawdę, aż żal było patrzeć jak wszystko usycha!), troszkę jest chłodniej... Ale przede wszystkim - to światło takie inne jest już, jesienne, piękne! Dla mnie jesień zaczyna się wraz z wrześniem i nie obchodzą mnie żadne kalendarze :) Dlatego w ostatni weekend schowałam już ostatecznie wszystkie letnie lampiony i inne dekoracje, wyjęłam kilka jesiennych ozdóbek i poduch, uszyłam z rozpędu kilka nowych... witaj wrześniu!

Jeszcze w sierpniu zajrzałam na targ staroci i... wpadł mi w oko taki dzbanek :) Moi czytelnicy wiedzą dobrze, że od pewnego już czasu przestałam unikać żółtego i akcenty w tym kolorze mnożą się u mnie jak króliki - ale, heloł, pomarańczowy?! Ja?! No co za dużo to niezdrowo! Ale spokojnie, z pomarańczowym szaleć to ja już na pewno nie będę, wyjątek od reguły. Chociaż, eeee... tego... będę miała niebawem jeszcze jedną pomarańczową niespodziankę, he he. A dzbanek, no cóż, urzekły mnie te retro kwiatuszki!


Takie nic za kilka złotych, ale jakoś sprawił mi sporo radości :) I chyba w zamian za obdarzenie go sympatią przyniósł mi odrobinę szczęścia, bo zaraz po jego zakupie udało mi się zakończyć pozytywnie kilka spraw, wyjechać jednak na małe wakacje i do tego jeszcze, przypadkiem zupełnym, upolować kilka drobiazgów, które gdzieś tam siedziały mi od pewnego czasu w głowie - ale w życiu nie sądziłam, że na nie trafię, nie mówiąc o tym, ze same wpadną mi za bezcen w ręce! Ale nimi pochwale się już innym razem :) Bo...

Bo dziś mam dla Was jeszcze jedno bardzo jesienne zdjęcie. Z bardzo, bardzo jesiennym wypiekiem - przepyszną tartę ze śliwkami! Cóż może być lepszego na pierwsze chłodniejsze wieczory? Tarta była co prawda już tu kiedyś, ale ponieważ znów się nią raczymy, postanowiłam troszkę porządniej ją opisać... W użyciu mój absolutnie ukochany, nieraz tu już cytowany, przepis na wszelkie spody do słodkich tart, serników, babeczek i całej reszty - no nie ma lepszego :) Jeśli zrezygnujemy z wierzchniej warstwy ciasta można go zrobić o połowę mniej.

Jesienna tarta ze śliwkami
Ciasto (wierzch i spód):
  • 300g mąki
  • 100g cukru pudru (w tym u mnie ok 2/3 to cukier puder trzcinowy, daje dodatkowy fajny posmak pasujący do śliwek)
  • 240g masła
  • 2 żółtka
Nadzienie:
  • śliwki, ok. 25szt (węgierki lub inne ulubione)
  • 2-3 łyżki cukru
  • 0,5 łyżeczki cynamonu
  • jajko rozmieszane z odrobiną wody + cukier do posypania
1. Zagnieść ciasto (krótko, do połączenia się składników), podzielić je na 2 części i schłodzić w lodówce (ok. 0,5h).
2. Wyjąć jedną część ciasta z lodówki, wyłożyć nim formę do tarty (lub inną niską) o średnicy ok. 24-26 cm, ponakłuwać widelcem i podpiec je w piekarniku nagrzanym do 180C przez 12 minut. Można ciasto przykryć kawałkiem papieru do pieczenia i wsypać suchą fasolę/fasolki ceramiczne - dzięki temu ciasto nie będzie się podnosić podczas pieczenia - ale nie jest to niezbędne. Ciasto odstawić do lekkiego ostudzenia (wyjąć papier i fasolę).
3. Śliwki umyć, przekroić je na połówki i usunąć pestki, wymieszać z cukrem i cynamonem. Wyłożyć owoce na podpieczony spód, przecięciem do góry.
Rozwałkować drugą część ciasta na podsypanej mąką stolnicy (albo między dwoma kawałkami folii spożywczej), pociąć je radełkiem na wąskie, ok 1-2cm paski i ułożyć je na cieście we wzór kratki. Resztki ciasta ponownie rozwałkować i wciąć foremkami kształty listków (lub dowolne inne). Posmarować wierzch jajkiem rozkłóconym z odrobiną wody.
Można też po prostu ułożyć cały rozwałkowany placek na cieście w całości, skleić brzegi i ponakłuwać jego wierzch widelcem (lub zrobić w nim ozdobną dziurkę foremką).
4. Wstawić do piekarnika, zmniejszyć temp. do 175C i piec ok. 30 minut – do czasu zrumienienia górnej warstwy. Ciasto przed podaniem ostudzić, można delikatnie oprószyć cukrem pudrem.

A w tle dzbanka dostrzegliście może inny mój jesienny wypiek, kruche jabłuszka? Mniam! Niezmiennie je polecam :) I kilka innych propozycji na nadchodzące tygodnie, z jabłkami i innymi pysznościami - dynią i bakłażanem:

Pozdrawiam i obiecuję wrócić tym razem bardzo niedługo - z jesiennym, choć w zupełnie niejesiennych kolorach tym razem, tematem :)
ushii

PS
A skoro jesień, i skoro kilka nowych drobiazgów, jak wspomniałam, u nas zagościło - to i jesienne porządki u mnie oczywiście :) Odrobinę przewietrzyłam swoje kąty, zapraszam Was do mojego kącika wyprzedażowego! Niewykluczone, że jeszcze będzie mała dokładka, ale i tak jest w czym wybierać :)

8 komentarzy :

  1. Smakowicie się zapowiada ta tarta! Chyba spróbuję! A dzbanek urodziwy, dobrze mi się kojarzy jakoś tak, ciepło, smacznie, przyjemnie...z drożdżówką i mlekiem. :) Dobrego dnia, Ula!
    Kaś

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż mi ślinka cieknie!:)) Ciasta z kratką zawsze przypominają mi ciasta (głównie moje ulubione jabłeczniki), które piekła moja Babcia:) Ja również lubię znajdować jakieś skarby za grosze, samo ,,polowanie'' też jest fajne;))
    Miłego i słonecznego dnia:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciasto wygląda rewelacyjnie.Pewnie tak też smakuje.Ja się za pieczenie ciast nie biorę, bo mi tylko babka piaskowa dobrze wychodzi, a reszta jakoś tak plaskato ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie jesienne smaki. Dzbanuszek cudny :-) mimo pomarańczowego

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio robiłam podobne ciasto, pyszne:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć Słonko!
    Ciasteczka są przepyszne, juz od dobrych kilku lat korzystam z Twojego przepisu :)
    Wazon w kwiaty niespotykanie piekny! Buziaki dla Ali
    ściskam
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  7. To prawda, jesień już do nas przyszła i nikt mo noe powie, że nie :)
    Pięknu dzbanuszek upolowałaś :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej Ula. Taka kratka na cieście przypomina mi szarlotkę mojej mamy z obowiązkowym wzorkiem na wierzchu. Zdjęcie cudne ,aż się chce piec :) pozdrawiam .M

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarze!